2020.. A po?

158

Od początku 2020 roku, w związku z pandemią, sektor gospodarczy, który chwilami znajdował się w martwym punkcie, musiał wymyślić się na nowo. W ciągu prawie roku konsument oczywiście również dostosował się i przyjął nowe nawyki konsumpcyjne. Pomimo oczekiwanego pojawienia się szczepionek perspektywy pozostają niejasne dla wszystkich. Co dla nas wróży rok 2021? Sklepy i firmy z pewnością będą musiały się jeszcze dostosować w nadchodzących miesiącach.

Jakie zmiany w naszych nawykach konsumpcyjnych wprowadziła pandemia wirusa?

Przede wszystkim dla konsumenta...

Po okresie wahań, „niekonsumpcji”, duża liczba konsumentów zwróciła się w stronę handlu elektronicznego. Pośpiech do otwartych sklepów spożywczych zmusił także zamkniętych Belgów do masowego i szybkiego korzystania z zakupów online, aby zaspokoić swoje podstawowe, fizjologiczne potrzeby. Usługi internetowe głównych marek detalicznych szybko się nasyciły, co wywołało frustrację części konsumentów, którzy następnie, przynajmniej tymczasowo, wybrali mniejszych, lokalnych dystrybutorów. Konsument bardzo szybko, zaspokoiwszy te potrzeby kanałami cyfrowymi, zwrócił się do Internetu także w celu zaspokojenia innych, drugorzędnych potrzeb.

Dziś, nawet jeśli tzw. „nieistotne” biznesy są ponownie otwarte, być może tymczasowo, konsumenci nie masowo gromadzą się w centrach handlowych. W wyniku tej pandemii wielu z nas popadło w agorafobię. Eksperci naukowi, politycy i media nieustannie przypominają nam, że „chodzenie do sklepów wiąże się z ryzykiem dla zdrowia”, słusznie czy nie, ale to nie jest pytanie. W każdym razie ten strach, w połączeniu z odkryciem przez niektórych zakupów online (zarówno ich zalet, jak i wad), uwypukla te zmiany w zwyczajach konsumpcyjnych.

Zanim wystarczające zaszczepienie populacji upłynie jeszcze miesiące. Do tego czasu konsumenci będą usprawniać wyszukiwanie dostawców w Internecie. Czy wzrośnie atrakcyjność dla dużych dystrybutorów, często tańszych i bardziej scentralizowanych niż małe lokalne firmy, czy wręcz odwrotnie, czy konsumenci zmienią pozycję w kierunku dostawców lokalnych, organicznych lub bardziej ekologicznych?

Ten bezprecedensowy kryzys pobudził także świadomość części społeczeństwa, chęć przekształcenia tego wyjątkowego kryzysu w szansę na zmianę późniejszego świata. Wsparcie dla lokalnych spółdzielni, małych niezależnych podmiotów i lokalnych rzemieślników... Niektórzy skupiają się na swoich podstawowych potrzebach. Ale czy utrzymają swoje ideały, gdy pandemia minie?

Kolejna zauważalna zmiana w obliczu kryzysu zdrowotnego: dostosowanie naszych metod płatności. Przy pierwszych oznakach pandemii władze odrzucały gotówkę, zalecając płatność kartą kredytową, a nawet płatności zbliżeniowe. Jednak eksperci potwierdzili, że ryzyko skażenia podczas obsługi banknotów lub monet nie jest większe niż ryzyko wynikające z wpisania tajnego kodu na terminalu płatniczym. W miarę upływu miesięcy gotówka stopniowo odzyskiwała swoje prawa. Na szczęście, bo nie zapominajmy, że gotówka pozostaje praktycznym środkiem płatniczym dla osób bezbronnych (patrz artykuł opublikowany wcześniej: 3 powody, dla których warto posiadać gotówkę)

A dla firmy?

Wiosną większość firm musiała zamknąć swoje drzwi. W przypadku niektórych jedzenie na wynos było zabronione. Była tylko sprzedaż internetowa. Podczas gdy niektóre branże, takie jak branża hotelarsko-gastronomiczna, były już przyzwyczajone do jedzenia na wynos lub z dostawą, inne nigdy nie składały zamówień online ani nie odwiedzały portali społecznościowych. Nie wszystkie miały stronę internetową, a tym bardziej witrynę umożliwiającą e-mail. -handel.

Bez początkowo dochodów finansowych małemu handlowcowi trudno jest zainwestować w funkcjonalną i atrakcyjną stronę internetową. Wielu następnie zwróciło się do sieci społecznościowych. O ile utworzenie profesjonalnej strony na Facebooku jest raczej proste, o tyle dla laika nie jest już takie samo stworzenie katalogu swoich produktów, przyjmowanie zamówień za pośrednictwem Messengera czy zarządzanie wynikającymi z tego przepływami dostaw.

Rozpoczęcie pracy w e-commerce bez przeszkolenia i barier bezpieczeństwa jest ryzykowne finansowo. Wiele osób musiało, bez przygotowania, stawić czoła pierwszym fikcyjnym rezerwacjom, kosztownym dostawom, a nawet niezapłaconym rachunkom. Bycie niezależnym oznacza podejmowanie ryzyka, wiemy o tym, ale ryzyko skalkulowane. Spisanie dobrych ogólnych warunków płatności dostępnych w Twojej witrynie e-commerce lub na Facebooku, dostarczanie zamówień zakupu, podpisane wyceny z zaliczką w niektórych przypadkach są niezbędne do bezpiecznej sprzedaży online. Otwarcie płatności przy odbiorze może wydawać się ryzykowne, ale dobrze zamknięte na kłódkę z usługą windykacji na wypadek niespłacanych długów, pozwala znacznie zwiększyć obroty, nawet w czasach ogólnoświatowej pandemii.

I po?

Kiedy zasady zezwalają na ponowne otwarcie wszystkich firm, kiedy „przyjemne zakupy” znów będą dozwolone, kiedy znów będziemy mogli chodzić do restauracji ze współpracownikami, brać udział w profesjonalnych wydarzeniach networkingowych, imprezować w barach z przyjaciółmi, przyjaciółmi, chodzić na przedstawienia teatralne, bawić się w pomieszczeniach zamkniętych sport, co pozostanie z początków cyfryzacji lokalnych przedsiębiorstw? Czy pójdziemy drogą w kierunku wszystkiego, co cyfrowe, czy też zachowamy połączenie realnego i wirtualnego?

Dostosowali się zarówno konsument, jak i przedsiębiorca. Jakie nawyki będziemy utrzymywać? Jakie ślady pozostawi ta pandemia w naszych wzorcach konsumpcji? A Ty, co będziesz robić jutro?

Podziel się

Wskazówki, które mogą Ci pomóc

Inne wskazówki, które pomogą Ci najlepiej

pl_PLPolski